Od jakiegoś czasu w internecie bardzo popularne stało się wyzwanie o nazwie #TrashChallenge. Na czym polega? Chodzi o to, aby znaleźć w swojej okolicy wyjątkowo zanieczyszczone miejsce, a potem z pomocą przyjaciół, współpracowników czy też innych mieszkańców miasta, zmobilizować się do jego posprzątania. Oczywiście przy okazji należy pokazać światu efekt przed i po! My, czyli ekipa z north.pl, nie mogliśmy odpuścić sobie takiej okazji na wspólną integrację i posprzątanie terenów dookoła biura. Przeczytaj, jak poszedł #TrashChallenge w north.pl!!
Warto być eko
Już od długiego czasu staramy się wdrażać w naszej firmie ideologię eko. Segregujemy śmieci, posiadamy pojemnik na trudne odpady (żarówki, baterie), a także orientujemy się, czym jest PSZOK. Co więcej, naszą misję stanowi wspieranie domowych napraw, a te – same w sobie – świetnie wpływają na minimalizowanie produkcji elektrośmieci. Dlaczego? Każda naprawiona pralka, lodówka czy zmywarka, to jedno urządzenie mniej na wysypisku. O #TrashChallenge dowiedzieliśmy się z krążących po internecie zdjęć. Inicjatywa, tak prosta, a jednak skuteczna, od razu zwróciła naszą uwagę. Nie ma bowiem nic piękniejszego, jak zupełnie bezinteresowne i dobrowolne dbanie o planetę.
Akcja #TrashChallenge w north.pl
Zorganizowanie wyzwania było bardzo proste. Wybraliśmy miejsce, zakupiliśmy rękawiczki, duże worki na śmieci oraz puściliśmy wśród pracowników informację, że w piątek o 12:00 wyruszamy na sprzątanie. Tak się akurat złożyło, że w tym samym tygodniu rozpoczął się strajk nauczycieli, więc wszystkie pociechy spędzały swoje wolne dni pod opieką profesjonalnych, niespodziewanie mianowanych na nowe stanowisko animatorów z north.pl 🙂 Dzieciaki bardzo chętnie przyłączyły się do wyzwania, zapewniając dodatkowe ręce do pracy. Oto jak wyglądało miejsce akcji przed posprzątaniem:
Oczywiście sprzątaliśmy także dalej, w lesie i ternach okolicznych. To, co udało nam się znaleźć, bywało momentami zabawne, ale i również przerażające. Stare ubrania w wielkich reklamówkach, dziecięce zabawki, puszki, dywany, wykładziny… Właściwie dalej nie rozumiemy, jakim cudem takie przedmioty znalazły się na tej samej ulicy, co nasze biuro. Kto je tam wyrzucił i po co? Coś strasznego.
Działaliśmy przez godzinę, zapełniając kolejne worki, a dzieciaki piszczały z obrzydzenia. Udało nam się spotkać nawet kilka zaskrońców, które wylegiwały się pod stertami śmieci. Były też ślimaki, żaby oraz cała kolekcja naklejek z piłkarzami. Prawdziwy przekrój różnorakich typów odpadów i żyjątek leśnych.
W sprzątaniu wzięły udział osoby z przeróżnych działów. Z workami biegało IT, marketing, reklamacje oraz przedstawiciele pozostałych jednostek north.pl. Udało nam się nazbierać kilkanaście ogromnych worków, a także dodatkową górę niezidentyfikowanych przedmiotów, takich jak obudowa od telewizora czy stara choinka. Utylizacją zajęło się nasze miejscowe Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Nie natrafiliśmy na żadne elektrośmieci, ale gdyby tak się stało, wówczas odwieźlibyśmy je do Punktu Selektywnego Zbioru Odpadów Komunalnych. Zerknijmy na efekt przed i po:
Czy było warto? Jak najbardziej! Pośmialiśmy się, spędziliśmy trochę czasu na świeżym powietrzu i – co najważniejsze – zrobiliśmy coś dobrego dla świata. Zorganizowanie akcji #TrashChallenge w north.pl okazało się banalnie proste. Pamiętaj jednak, że zawsze możesz wziąć w niej udział samotnie, z rodzicami czy w niewielkiej grupie. Koszt worków na śmierci i rękawiczek to grosze, a satysfakcja nieporównywalna. Podejmiesz wyzwanie? 🙂